silence is golden?

mialam cos do powiedzenia. ale chyba juz nie mam. nie ma nic nieprzyjemniejszego, niz odtwarzanie wlasnych mysli.
tzn, moze nie dyskutujmy na ten temat. to jest nieprzyjemne.
no widzisz. nic sie nie da powiedziec.
nie powiem, ze jest jakis sezon na przypominanie sobie o fean, tzn niektorzy sobie przypominaja , a niektorzy zapominaja, wiadomo (tym co zapominaja szczerze zycze powodzenia).
grami lonely northern hemisphere. poetyka tajwanskich seriali.
nowlasnie.  jak sie do mnie odezwiesz po jakims czasie, to tyle bede miala do powiedzenia, interesuje mnie poetyka tajwanskich seriali. zhende.
shining shining shining.
are you chinese too?
no. bu shi. ja jestem z wstydzęsię.
i przypomina mi sie, ze dokladnie takie pytanie zadaje bohater jednego filmu wkw, wlasciwie to skasowane sceny, a moze sceny dokrecone pozniej, kiedy leslie juz nie zyje, kiedy juz powiedzial swiatu :
nie zrobilem nic zlego a swiat i tak jest chujem
no, mniejwiecej.
i spada i leci.
jak dzisiaj we snie wspinam sie po skale ktora rosnie kolo bloku a moze schodze na nią z dachu, niewiem, schodze nia w dol, na wysokosci czwartego pietra orientuje sie ,ze nie jestem w stanie , na szcescie na balkonie ktos mnie zauwaza, odleglosc metra i czteropietrowa przepasc, wciagaja mnie przez dziwne okno, cale szczescie.



ladnie ukladasz slowa szkoda ze sie nie znamy.



zazdroszcze wszystkim pieprzonym fuksiarzom ktorzy mieszkaja nad morzem. jakimkolwiek. i najprawdopodobniej tego nie doceniaja. wcale nie sa przez to szczesliwsi i pelniejsi bo to dla nich normalne.
a moze sa. np ci na tajwanie.  mieszkaja sobie i prowadza fajne nadmorskie plazowe zycia.


prze dwa dni bylam optymistka.
to bylo calkiem przyjemne , az znowu zmarnowalam mnostwo czasu i znowu jest katastrofalnie. prawie

oh, jeszcze moj glos. moze next time. er zuo ju w dyktafonie. przepraszam,juz nie bede.

Kommentarer
Postat av: martyna

znam jedną osobę, która mieszka nad morzem i bardzo je kocha. i ładnie o nim mówi.

2007-03-17 @ 01:07:40
Postat av: J lub P

no dobra to ja, profusion, znana takze jako literka j pod wpisem z ktoregos lutego,ta sama co byla u M wtedy gdy B z M i U i Ty tez tam byliscie :) mieszkam na wyspie wiec jest tu chyba jakies morze? :> ok, zewszad widac zatoke. Z mojej pracy, z mojej chaty, ze sklepu itd, ale trudno to cenic, poniewaz to tylko zatoka. Czyli ucywilizowane morze,bo ograniczone wybrzezem i schwytane w pulapke zbyt bliskich stosunkow z chamara ludzi.

2007-03-18 @ 17:41:06
Postat av: Anonym

chmara oczywiscie nie chamara (i inne literowki, ktorych istnienia nawet nie podejrzewam)

2007-03-18 @ 17:41:58
Postat av: fnanana

no to osoba co mieszka ma szczescie, ja mialam nieszczescie mieszkac u takiej co mieszka a nie chcialo sie isc ze mna na plaze, a jakjuz bylismy, to bylo 'eee, mozemy juz stad isc, tu wiejeee" no a mnie to np nie obchodzi, ze wieje, bo chce sie gapic na morze,

pro,na jakiej ty mieszkasz wyspie? UK?
ja jak wkoncu will get it on with my life to chyba se tez pojade na jedna wyspe ktora nie jest ani UK ani tajwanem i mieszkalabym wtedy tez w miescie zatokowym, hy

mooooooorzeeeeeee nasze mooooooorze
bedziem ciebie wiernie strzec
lalalala.

2007-03-19 @ 03:45:42

Kommentera inlägget här:

Namn:
Kom ihåg mig?

E-postadress:

URL:

Kommentar:

Trackback